Sowia girlanda1 min czytania
Mówią, że przyjaciołom się nie odmawia… Więc co miałam zrobić, jak koleżanka przysłała mi zdjęcie girlandy sówek z pytaniem czy zrobię dla jej córki? Oczywiście się zgodziłam 😉
Pomyślałam sobie: pikuś takie sówki, chwila moment i będą gotowe. Oj jak bardzo się myliłam. Najtrudniejsze było osiągnięcie takiej idealnej sówki. Zanim w końcu byłam zadowolona z efektu końcowego powstało kilka mniej lub bardziej udanych prototypów, różnej wielkości, z różnie rozbieganym koralikowym wzorkiem 😉
Macha do Was szara
A różowa próbuje odlecieć 😉
W ferworze zwierzęcej walki powstały aż dwie sówkowe girlandy. Koleżanki znajoma spodziewa się córeczki, więc będzie od razu prezent dal bobasa.
Trójkolorowa dla koleżanki
Szaro-różowa dla koleżanki koleżanki.
W sumie to niezła plątanina z nich wyszła 🙂
A tak mieszkają swoje sówki w nowym domu. Mam nadzieję, że im tam dobrze i wygodnie 🙂
W całej tej masowej produkcji najszybciej powstawały korpusy. Najbardziej męczące natomiast były oczy. Już chyba wolę dziergać swetry, przynajmniej powierzchnia robocza jest innej wielkości i nie trzeba się wcelowywać w koralikową dziurkę obślinioną końcówką włóczki 😉 Sówki powstały z włóczki YarnArt Jenas na szydełku 3 mm. Wypełnienie to kulka silikonowa.
WoW, ale fajny efekt!
Dzięki 🙂
Sóweczki kapitalne. Moja przyjaciółka oszalałaby z zachwytu 🙂
Dziękuję 🙂 To już masz pomysł na prezent dla przyjaciółki 🙂
cudowna, fajnie się sprawdzi u niemowlaka i nie tylko,
Dziękuję 🙂 Jedna będzie wisieć u niemowlaka, a druga wisi u trzylatki 🙂