Kołowiec1 min czytania
Uchylam rąbka rozgrzebanych ostatnio rzeczy 🙂
Długo obiecywałam sweterek mojej siostrzenicy… Powstał nawet jeden prawie w całości, ale po zrobieniu większej połowy coś mi w nim nie pasowało…
Ostatecznie po długich rozmyślaniach nad tym, jak ma wyglądać, postawiłam na pierwsze podejście do swetra z koła. Podobają mi się one tak samo jak ogoniaste swetry. Może kiedyś też zrobię 😉
Jako, że chodzi mi od jakiegoś czasu taki kołowiec dla mnie po głowie, to wypadałoby poćwiczyć takie coś przed zrobieniem swojego własnego. A co jest do tego najlepsze? To samo tylko w mniejszej wersji… 😉
Najmniejszym problemem było dobranie koloru… moja siostrzenica jest fanką różu 😀
Tym razem wybrałam Baby Wool, Alize kolor 3570. Jest to włóczka w składzie 40% wełna, 40% akryl i 20% bambus. Kolory jak sami zaraz zobaczycie to batik w przejściach od białego przez róż do fioletu. Z wlóczki tej robiło mi się przyjemnie, chociaż zauważyłam charakterystyczne dla bambusa delikatne rozwarstwianie się podczas pracy szydełkiem. Podejrzewam, że na drutach robiłoby się lepiej. Jednak u mnie jeszcze nie ten poziom drutowy 😉
Zaczęło się od tak niepozornego kółka,
z którego powstało ostatecznie takie coś 🙂
Tył
Zbliżenie na ozdobną falbankę na rękawie i wokół całego brzegu…
…oraz oczywiście własnoręcznie dobierany guzik przez moją siostrzenicę 🙂
Mam nadzieję, że będzie jej się dobrze nosił.