
Rozpoczynam…1 min czytania
…kwiecień plecień, jak mówi stare przysłowie… U mnie przeplata nie tylko pogodą, która na początku miesiąca była mało optymistyczna…
Ten nieoczekiwany powrót zimy sprawił, że zapragnęłam ciepłych kolorów, żeby chociaż trochę zrobiło się wiosennie, słonecznie i miło 🙂
Brak ciepła zaowocował dość sporą ilością nowych, rozpoczętych projektów, które teraz domagają się wykończenia… Na tę chwilę zdradzę tylko odrobinę z tego co pozaczynałam 🙂 Nie wspomnę o tym co jeszcze planuję rozpocząć 😀
Trochę różu z fioletem…
…dołożę do tego trochę czerwieni…
…a na koniec ognista pomarańcza…


Będą chodniczki, torebki?… Powodzenia 🙂
Na razie nie zdradzę, ale mam nadzieję, że już niedługo będę mogła pokazać co z tego wyszło 🙂
Nie za dużo tych prac na raz? 🙂
To tylko część i to ta mniejsza 🙂
Oooo aż mnie ciekawość zżera co to będzie, ja się przymierzam do chodniczka 😛
Już niedługo część z nich się ujawni 🙂