Matowo1 min czytania
Jakiś czas temu dostałam zamówienie na bransoletkę z matowych koralików Toho. Gdy przyszły zamówione koraliki, to po ich zobaczeniu sceptycznie podchodziłam do jej ostatecznego wyglądu. Jednak końcowy efekt pozytywnie mnie zaskoczył.
Oto jak wygląda moje pierwsze spotkanie z matem.
Pozytywnie nastawiona do życia i matowych koralików przyjęłam kolejne zamówienie na bransoletkę, tym razem w kolorze czerwonym. Z zapałem przystąpiłam do wybierania koralików… Zakupiłam i jakie było moje zdziwienie gdy odebrałam przesyłkę. Po wyjęciu czerwonych aż usiadłam z wrażenia… Byłabym sobie dała rękę uciąć, że turkusową robiłam z koralików 1,5mm… no i teraz byłabym bez ręki… Jak zobaczyłam w woreczku te maleństwa byłam w szoku, a jak przeczytałam, że w woreczku jest ich ok. 10.000 szt. mój szok był jeszcze większy. Ja p… 10.000 koralików do nawleczenia, masakra. No nic trzeba było zabrać się do roboty i nawlekać.
Dwa popołudnia nawlekania, 3 popołudnia robienia i oto efekt, który przeszedł moja najśmielsze oczekiwania 🙂
Od teraz lubię mat!!! Może niekoniecznie w rozmiarze 1,5mm… 🙂 Chociaż jeśli będzie trzeba to i z 1,5mm znów zrobię. W woreczku nie wygląda, a w efekcie końcowym prezentuję się bardzo, bardzo ładnie.Tak przy okazji, turkusowa jest zrobiona z 2,1mm…
No niesamowite te czerwone. Ja moją pierwszą zrobiłam z matowych właśnie – ciekawie się w ręku zachowują. Czy te „wtręty” robiłaś nieregularnie???
Dokładnie, co jakiś czas jak mi pasowało to wrzucałam srebrny 🙂 W czerwonej są trochę większe i wystają, w turkusowej są w tym samym rozmiarze co koraliki.