Dobre dusze cd.1 min czytania
Ja to mam chyba w życiu szczęście, co wcale nie oznacza, żem głupia 🙂 Jak w tym przysłowiu, że „…nadzieja matką głupich, ale głupi ma zawsze szczęście…” Po prostu czasami wydaje mi się, że je mam i tyle. Kilka rzeczy mi się w życiu fuksło tak po prostu, bez większego wysiłku z mojej strony. Od matury i studiów począwszy na innych… rzeczach skończywszy 😛
No, ale wracając do tego dzisiejszego szczęścia, to okazało się, że po tym, jak pochwaliłam się znajomym tym co gdzieś tam sobie skrobie, to kolejna osoba „oddała” mi w postaci fotki to co ode mnie dostała. Tym razem Kasia i serwetka, która tak naprawdę z tego co pamiętam była chyba moją pierwszą zrobioną po odnowieniu się mojej mani szydełkowania. Chyba mogę mówić o nawrocie, bo podobno jak byłam mała i ładna (teraz zostało już tylko „i”0, to już dziergałam coś tam dla lalek. Dawno to było mało z tego pamiętam, ale tak mówi moja mama, a mama ma zawsze rację… 🙂
Po przeszperaniu moich zasobów fotograficznych znalazłam jeszcze bieżnik, czy obrus (dla mnie to jedno i to samo), który podarowałam psiapsiółce Karoli 🙂
Serwetka dla Kasi od Kasi
Prezent dla Karoliny. Na podłogę nie zwracajcie uwagi 🙂 Mieszkanie wynajmuję, więc podłoga nie moja 🙂
Jakie to śliczne 🙂 Masz może wzór??