Styczniowa wróżka – SAL1 min czytania
Jak już wiecie w grudniu „upiekłam” swoją ostatnią muffinkę. Bardzo spodobało mi się takie haftowanie raz na miesiąc, więc pod koniec roku przyłączyłam się do nowej zabawy, tym razem z wróżkami.
Organizatorką jest Tami z bloga Tami na co dzień, a do wyhaftowania jest kalendarz z wróżkami. Tak samo jak w przypadku muffinek jest miesiąc na wyhaftowanie każdej z nich. Jedyną różnicą jest to, że są one trochę większe niż babeczki.
Pierwsza wróżka właśnie ujrzała u mnie światło dzienne 🙂 „Na golasa” prezentuje się, jak to określiły inne dziewczyny, trochę niewyraźnie. Faktycznie jest to pastelowa plama na kanwie 😉
Jednak po dodaniu konturów ukazał się zachwycający, przynajmniej mnie, widok.
Pierwszy raz robiłam taki ogrom back stitchy. Jak je zobaczyłam na schemacie, to mnie lekko przeraziły. Jednak okazało się, że idzie szybko i nie jest to takie przerażające jak mi się wydawało 🙂
Wyszywałam na usztywnianej kanwie 14ct, muliną firmy Ariadna. Kolory dobierałam sama w oparciu o oryginalną rozpiskę.
Nie mam jeszcze koncepcji co powstanie z tych dwunastu obrazków. Na razie napawam się przyjemnością ich haftowania, a za miesiąc kolejna pojawi się na blogu 🙂
też mnie na początku przeraziły, ale jak się potem okazało pesteczka 🙂 fajnie, szybciutko szło z nimi 🙂
Mam nadzieję, że kolejne też tak gładko pójdą 🙂
Mnie też ten widok zachwyca 😉
Prawda? 🙂 Mam nadzieję, że pozostałe będę również zachwycały 🙂
Z przyjemnością się ogląda takie zdjęcia i takie porównania bez i z backstitchami. Ślicznotkę stworzyłaś 🙂
Dziękuję 🙂 Już czekam na następną. Potem tylko wymyślić co z nimi zrobić 😉