Kontynuacja1 min czytania
Długo się do tego zabierałam, ale w końcu zrobiłam. Jakiś czas temu zrobiłam mojej siostrzenicy naszyjnik, do którego mała chciała też bransoletkę, ale jak tu ją zrobić, gdy rączka cieniutka jak patyczek… Jeszcze nie zacznę, a już musiałabym kończyć 🙂
Z pomocą przyszła mi koleżanka, która od jakiegoś czasu również zabawia się koralikami 🙂 Swoje pierwsze próby, nie mając jeszcze końcówek, łączyła wstążeczką. Postanowiłam „podkraść” jej pomysł i wykorzystać go w bransoletce dla Oli.
Oto co mi z tego wyszło 🙂
Będzie na dwa zwinięcia na nadgarstku i zawiązana na piękną, obowiązkowo różową kokardę 🙂 Mam nadzieję, że jej się spodoba…
No oczywiście ślicznie 😀