Koc resztkowy1 min czytania
Pisząc na przełomie roku swoje pierwsze blogowe podsumowanie pokazałam projekt, który pomógł mi określić co, ile i komu wydziergałam rok wcześniej 😉 Teraz przyszedł czas na jego pokazanie w całej okazałości.
Pod naciskami siostrzenicy, że już, że wystarczy, że jest dobry, że patrz mieszczę się pod nim, skończyłam pierwszy resztkowy koc, a przy okazji mogę zrobić małe podsumowanie pierwszego półrocza 2018 roku. Tym razem część resztek pochodzi z tegorocznych projektów. A jakich? Sami zobaczcie.
A tak wygląda cały koc. Nie jest blokowany, bo są w nim nitki różnej faktury i grubości, więc ciężko by mi było go równo zblokować. Z drugiej strony jest już w nieustannym użytkowaniu, więc i tak nikt nie doceni magii blokowania 😉
Jest on kwadratowy (mniej więcej), robiony wg wzory na granny square. Długość boku na tę chwilę to 120 cm, jednak jak siostrzenica urośnie i będzie chciała, to zawsze i w każdej chwili można go powiększyć 😉
Na początku wpisu napisałam, że to pierwszy taki koc. Dlaczego pierwszy? Bo teraz czekam kiedy druga siostrzenica przyjdzie i powie, że też chce taki, więc w miarę możliwości i posiadania końcówek motków będę dziergać kolejny. Jednak pozostaje we mnie iskierka nadziei, że może ten drugi będzie mój… 😉
Gdybym coś takiego robiła, to kombinowałabym, aby koniec rządka przypadał w rogu 🙂 A ile ma siostrzenica, że jej taki mały wystarcza? 😀
Próbowałam, ale w którymś dalszym okrążeniu przesuwa się na prostą albo jeszcze nie umiem tak zrobić, żeby się nie przesuwało 😉 A siostrzenica niewiele dłuższa niż koc 😉
Grunt, że się mieści pod nim 🙂
Śliczny koc, nie dziwię się, że siostrzenica nie mogła się doczekać używania go. Oj myślę, że będzie więcej chętnych na to cacuszko.:)
Dziękuję 🙂 Mam nadzieję, że się kiedyś na jakiś sama załapię skoro tak mówisz 😉
Ale super extra ? a ja właśnie porządki we włóczkach robiłam ?
To masz gotowy pomysł na co wykorzystać resztki 😉 Myślę, że chętną już masz na taki kocyk 😉
Oj tak, chętna jest ?
To do dzieła, nie masz zbyt dużego wyboru 😉
a z resztek powstają najładniejsze rzeczy – czy to w szyciu czy w dzierganiu 😉
Oj tak, co prawda jeszcze nie szyłam z resztek, nie ten level, ale za to dzierga się już kolejny resztkowy 🙂