
Big art…1 min czytania
Przeglądałam dzisiaj moje zbiory i tak się zastanawiałam co pokazać, aż wymyśliłam. W porównaniu do tego to co pokazałam do tej pory to nic, pikuś, same maleństwa. Dzisiaj będzie coś naprawdę wielkiego. Sztuka przez duże „S”… 😛
UWAGA!!! Oto moje największe jak do tej pory dzieło 🙂
Zrobiłam tę tunikę dla mojej dzisiaj już 4-letniej siostrzenicy. Nie wiem czy ją jeszcze nosi, albo czy ją w ogóle kiedykolwiek nosiła, ale i tak jestem dumna sama z siebie, że udało mi się to zrobić. Jak sobie przypomnę ile razy to prułam i zaczynałam od nowa, to mnie głowa zaczyna boleć 🙂
Nawet jeśli jej nie nosi, to podczas poszukiwań włóczki na nią trafiłam na rewelacyjną, dobrze zaopatrzoną i bardzo, bardzo, bardzo pomocną internetową pasmanterię Biferno, gdzie przemiła obsługa zawsze cierpliwie odpowiada na moje pytania oraz zawsze doradza bardzo dobre włóczki z każdej półki cenowej do wyboru 🙂
Po ostatnich zakupach u nich powinno się pojawić jeszcze kilka moich tworów. Czy to również będą dzieła sztuki to się okaże za jakiś czas 🙂


Ależ ona słodka 🙂
Miała na sobie raz i pobrudziła ją tak jak tylko może to zrobić 3-latek 🙂 Poszła do pralki i teraz Ola musi urosnąć aby znowu móc ją założyć 🙂