Biedronka i stokrotka2 min czytania
„Biedroneczki są w kropeczki i to chwalą sobie….”
Mam jakieś dziwne wrażenie, że w tym roku gdzie się nie obrócę tam biedronka. Dwie już wcześniej zamieszkały na muchomorach. Jeśli jeszcze ich nie widzieliście, to możecie je TU zobaczyć.
W zeszłym roku dla mamy mojej przyjaciółki robiłam bieżnik, więc gdy padło pytanie czy zrobię coś dla niej w tym roku, to zgodziłam się od razu. Lubię mieć pewną swobodę w decydowaniu o tym co robię i mogę podrzucać swoje pomysły, ponieważ wówczas praca to sama przyjemność. Ponieważ ostatnio chciałam spróbować wyhaftować coś w technice blackwork, to zaproponowałam wzór, który bardzo mi się spodobał i praca nad nim byłaby przyjemnością 🙂
Autorką tego wzoru jest Valentina Sardu, a nazywa się „Ladybug & Daisy”. A oto i moja biedronka i stokrotka w wersji saute 😉
Mój haft nie jest 100% odzwierciedleniem wzoru, bo od siebie dołożyłam do niego ważkę. Ponieważ byłam wtedy właśnie w ich temacie (dziergając pled), to mi przypasowała 😉
Teraz nastąpi mały spam zdjęciowy, bo nie mogłam się powstrzymać przed kilkoma fajnymi, w moim mniemaniu, zbliżeniami.
W niektórych miejscach, środki „kwiatków”, zostały przyszyte czarne koraliki. Zastąpiły one tzw. french knots. Koraliki mocowałam po raz pierwszy w swojej karierze hafciarskiej.
Mam nadzieję, że widać je chociaż troszeczkę.
Gotowy haft został oprawiony w ramę i już na gotowo prezentuje się tak
Teraz wrzucając te zdjęcia zauważyłam, że nie zrobiłam zbliżenia na samą ważkę, gapa ze mnie…
Jeśli ktoś chciałby sobie takie coś wyhaftować, to wzór można nabyć TU.
Ja swój wyhaftowałam na Aidzie Rustico 16ct. Użyłam czarnej nici DMC, czerwona i biała pochodzą z moich zapasów i była to Ariadna. Biedronka i ważka są haftowane 2-ma nitkami, cała reszta 1-dną.
Na koniec jeszcze zaserwuję Wam dalszą część pierwszego zdania w temacie biedroneczek i kropek. Nie wiem czy ją znacie, ale ja zostałam jej nauczona jako dziecko i do dzisiaj siedzi mi w głowie 😀
„… u motylka plamek kilka, to wątroba daje znać o sobie…” 😀
Podziwiam za taką ogromną ilość backstitchy. Tego najbardziej nie lubię w hafcie, choć wiem, że „robią” efekt końcowy. Cudna ta biedrona , ale za nic na świecie bym się za nią nie zabrała 😀
A ja wręcz przeciwnie, bardzo je lubię, bo jakoś tak szybciej mi wychodzą niż same krzyżyki 😉
Jejku… to jest cudne! Widać pracę i serce włożone w ten haft. Urzekają mnie tak skromne kolorystycznie prace. Brawo! 🙂
Dziękuję :-* W sumie to takie minimalistyczne najprzyjemniej mi się haftuje 🙂
Bardzo bardzo podoba mi się ta biedrona ? kiedyś o niej myślałam hafciarsko, aleee coś jeszcze nie nadeszła jej pora ?
To mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie i będziemy mogły porównać 😉
Prześliczny haft. Uwielbiam backstitche (także robić). Pomysł z ważką rewelacyjny. 🙂
Dziękuję, ja też je bardzo lubię, bo tak naprawdę robią całą robotę. Bez nich większość haftów byłaby nijaka 🙂
Boski haft, biedroneczka jest prześliczna <3 fajny efekt dają te koraliki 🙂
Dziękuję 🙂 To nie koniec biedronek u mnie. Kolejną postanowiłam uszyć…. 😀