
Ombre – kosze2 min czytania
Jakoś tak mam, że jak sobie upodobam jakiś materiał, to tylko z niego bym tworzyła. Nie chodzi mi tylko o rodzaj włóczki, ale również o to z czego powstają projekty wielkoformatowe. Jeśli chodzi i chodniki czy dywaniki, to tu niezmiennie moim numerem jeden jest sznurek bawełniany. Jednak w przypadku koszy już mi się tak nie podoba. W tych projektach uwielbiam korzystać t-shirt yarn.
Ogrom wzorów i kolorów zawsze powoduje, że mam problem z podjęciem decyzji, którą kupić, więc zawsze kończy się na sporym zapasie 😉 Moim faworytem jeśli chodzi o t-shirt yarn są wszelkie możliwe wersje ombre. Najfajniej taki efekt widać na ciemnych kolorach i właśnie takie dwa kosze chciałabym Wam dzisiaj pokazać.
Pierwszy z nich, kosz gigant. Średnica denka to ok. 43 cm…
Małe zbliżenie na centymetry 😉
Do jego zrobienia wybrałam ombre w kolorze khaki, bo idealnie komponują się pomarańczowymi i żółtymi paskami.
Gigantyczny kosz zamieszkują moteczki mojej mentalnej bliźniaczki, Moniki 😉 A dla lepszego przenoszenia z miejsca na miejsce ma poręczne uszy.
Drugi kosz powstał z omre w kolorze grafitowym. Dołożyłam do niego odrobinę zielonej herbaty w postaci paska i ozdobnego brzegu.
Jest dużo mniejszy, gdyż średnica jego denka to zaledwie 25 cm, ale jest mój, tylko mój 😀 Zastosowałam w nim po raz pierwszy gotowe, drewniane denko ze sklejki. Ma ono przygotowane dziury, przez które szydełkiem przeciągamy włóczkę, sznurek czy tak jak w moim przypadku t-shirt yarn.
Mniejszy kosz powstał z jednego motka bazowego koloru i szydełko 9 mm, natomiast większy z 3 oraz szydełko 12 mm 😉
T-shirt yarn można już kupić w różnych sklepach z włóczkami, ja jednak zaopatruję się zawsze w tym samym, knitpl.com Tam również kupiłam denko, których jest bardzo duży wybór nie tylko jeśli chodzi o wielkość, ale również kształt. Serdecznie zapraszam do wypróbowania drewnianych denek, jeśli ktoś jeszcze takich nie używał 🙂 A przede mną nowe wyzwanie, kosze dla siostrzenic na dzień dziecka…


Asiu naprawdę podziwiam twoje kolejne projekty są coraz trudniejsze. Ja przymierzam się do torby na lato, mam nadzieje, że jeszcze pamiętam jak się robi na drutach, wykorzystam też włóczkę od ciebie. 🙂 pozdrawiam.
Dziękuję :-* Podobno z drutami jest jak z jazdą na rowerze, będziesz miała okazję się przekonać. Daj znać czy to prawda 😉 Pozdrawiam
Jak zwykle dobra robota, aż miło popatrzeć. Kosze cudne Asiu. Buziaki.
Dziękuję Moniko i miło, że już wróciłaś do „naszego” świata 🙂 Buziaki