
Listopadowa muffinka1 min czytania
Rzutem na taśmę „upiekłam” przedostatnią babeczkę 🙂
Swoim stylem pasuje bardziej na początek niż na koniec miesiąca, ale najważniejsze, że jest. Tym razem muffinka jest halloweenowo dyniowa z małym „strasznym” akcentem.
Kolorem dominującym jest pomarańcz. Tak więc bez konturów można powiedzieć, że jest to jedna wielka pomarańczowa plama z szarymi i fioletowymi akcentami.
Kontury nadają jej trochę mroczności 😉
I jeszcze zbliżenie na „strasznego” pająka 😀
Do końca całej zabawy została jeszcze jedna babeczka, która będzie w typowo świątecznym klimacie 🙂
Ciekawe co Sylwia wymyśli na przyszły rok?


Moja droga już myślę nad kolejną zabawą:)
Nie mogę się już doczekać co wymyślisz tym razem 🙂
Swietny pomysł i wykonanie 🙂
Dziękuję 🙂 Została mi jeszcze jedna do „upieczenia”.
Muffinka wygląda smakowicie 🙂
Przed konturami, ta mała szara plamka przypomina mysz. A tu taka „straszna” niespodzianka 😉
O myszy nie pomyślałam, ale faktycznie mała zmyłka 🙂