Po godzinach…

Wisior

Postanowiłam naumieć się czegoś nowego, czegoś więcej. Wszak trzeba się rozwijać 🙂

A, że ja potrzebuję motywacji, żeby się za coś zabrać to już inna kwestia… 🙂 Bez bata, to ja tylko 1000 pomysłów na minute mam i nic więcej, z których potem połowy i tak nie pamiętam… :-/ 

Dobrym deadlinem była 40-tka mojej znajomej. A, że pomysł miałam, to postanowiłam go zrealizować, tym bardziej, że byłby on fajnym uzupełnieniem głównego prezentu (kuferka na biżuterię).

Najpierw powstało to:

A koniec końców wyszło z tego to:

 

Niespodzianka okazała się trafiona no i oczywiście pasująca do wcześniej zrobionej bransoletki 🙂

0 0 głosów
Ocena artykułu
Exit mobile version