Haft

SAL – czerwiec1 min czytania

Skoro czerwiec, to muszą być truskawki… A skoro są truskawki, to czerwcowa babeczka musi być oczywiście truskawkowa 🙂

Kolejna odsłona zabawy z muffinkami u Sylwii jest pachnąca truskawkami.

Nie będę się tu zbytnio rozpisywać, bo im dłużej na nie patrzę tym bardziej głodna się robię 😉

Zdjęcie wersji roboczej

Widać, że brak konturów robi różnicę. Tutaj już wersja na gotowo.

Oczywiście każda truskawka musi mieć pesteczki, bez nich byłaby jakaś taka wybrakowana. W pierwszym momencie przeraziłam się, gdy na schemacie przeczytałam coś co kompletnie nic mi nie mówiło, nie mówiąc już o tym jak to wykonać… Chodzi właśnie o pesteczki, które wykonane są jako french knot. Na szczęście nieocenione Google jak zawsze przyszło z pomocą i tutaj nauczyłam się czegoś nowego 🙂

Muszę przyznać, że nie taki diabeł straszny, a pestki chyba dobrze wyglądają

Nowy ścieg przyda się w kolejnym projekcie, który będzie bardzo kolorowy i wesoły (więcej nie mogę na razie zdradzić), a truskawki chciałabym zgłosić do wyzwania kolorystycznego w Klubie Twórczych Mam. Twórczym ciotkom też wolno 😉

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
8 lat temu

Aż mi się zachciało truskawek 🙂

hubka38
8 lat temu

ta babeczka jest przecudowna!!! Idealna! Buziaki

Adrianna
8 lat temu

…i narobiłaś mi smaka na coś słodkiego! Bardzo fajnie wyszły Ci truskawki, a rzeczywiście – bez pestek byłyby „wybrakowane”. 😉
Pozdrawiam 🙂

Promyk
8 lat temu

O. to jak na pierwszy raz supełki perfekcyjne! 🙂 I babeczka też ślicznie wyszła.

8
0
Dołącz do dyskusjix